Zamyślenia nad Ewangelią


 

IV Niedziela Wielkiego Postu - 3 kwietnia 2011 roku

 

Jezus przechodząc obok ujrzał pewnego człowieka, niewidomego od urodzenia. Splunął na ziemię, uczynił błoto ze śliny i nałożył je na oczy niewidomego, i rzekł do niego: "Idź, obmyj się w sadzawce Siloe" - co się tłumaczy: Posłany. On więc odszedł, obmył się i wrócił widząc. A sąsiedzi i ci, którzy przedtem widywali go jako żebraka, mówili: "Czyż to nie jest ten, który siedzi i żebrze?" Jedni twierdzili: "Tak, to jest ten", a inni przeczyli: "Nie, jest tylko do tamtego podobny". On zaś mówił: "To ja jestem. Zaprowadzili więc tego człowieka, niedawno jeszcze niewidomego, do faryzeuszów. A tego dnia, w którym Jezus uczynił błoto i otworzył mu oczy, był szabat. I znów faryzeusze pytali go o to, w jaki sposób przejrzał. Powiedział do nich: "Położył mi błoto na oczy, obmyłem się i widzę". Niektórzy więc spośród faryzeuszów rzekli: "Człowiek ten nie jest od Boga, bo nie zachowuje szabatu". Inni powiedzieli: "Ale w jaki sposób człowiek grzeszny może czynić takie znaki?" I powstało wśród nich rozdwojenie. Ponownie więc zwrócili się do niewidomego: "A ty, co o Nim myślisz w związku z tym, że ci otworzył oczy?" Odpowiedział: "To prorok". Na to dali mu taką odpowiedź: "Cały urodziłeś się w grzechach, a śmiesz nas pouczać?" I precz go wyrzucili. Jezus usłyszał, że wyrzucili go precz, i spotkawszy go rzekł do niego: "Czy ty wierzysz w Syna Człowieczego?" On odpowiedział: "A któż to jest, Panie, abym w Niego uwierzył?" Rzekł do niego Jezus: "Jest Nim Ten, którego widzisz i który mówi do ciebie". On zaś odpowiedział: "Wierzę, Panie!" i oddał Mu pokłon.

J 9,1. 6-9. 13-17. 34-38

                                  

Uzdrowienie niewidomego od urodzenia było wydarzeniem niezwykłym, wobec którego nie można przejść obojętnie. Popatrzmy jak zareagowali na nie bohaterowie tego fragmentu Ewangelii. Uzdrowiony nie tylko przejrzał, ale i uwierzył w Jezusa jako Mesjasza. Odważył się też dać świadectwo swej wiary udzielając logicznych odpowiedzi faryzeuszom, którzy na siłę argumentów uzdrowionego odpowiedzieli argumentem siły wyrzucając go z synagogi. Przyjrzyjmy się bliżej ich postawie i reakcjom. W obawie utraty swojego napuszonego autorytetu i pomniejszenia  swojej roli przewodniej najpierw zaprzeczyli faktowi uzdrowienia, potem starali się zastraszyć uzdrowionego i jego rodziców. Wreszcie uznali cud za nielegalny i przestępczy, ponieważ dokonał się w szabat. Pan Jezus objawia swoją moc i swoje miłosierdzie w akcie uzdrowienia. Przedstawia siebie też jako sędzia, „aby ci, którzy nie widzą, przejrzeli, a ci, którzy widzą stali się niewidomymi”. Usprawiedliwia niewidomych, wytyka grzech tym, którzy mówią, że widzą, ale nie widzą Prawdy i zaciemniają Bożą Światłość. A jakie są reakcje na obecne cuda, chociażby na cuda eucharystyczne i cudowne nawrócenia grzeszników? Czyż nie ma współczesnych faryzeuszy wśród największych „autorytetów i sędziów”, kształtujących opinie i ferujących wyroki?  Ile osób bezkrytycznie im wierzy nawet gdy obraz telewizyjny jest ewidentnie zafałszowany a słowo zakłamane?  Jak często podejmuje się próby zasłonięcia Światłości, czyli ukrzyżowanego Chrystusa? Nawet w katolickiej szkole urzędnik państwowy przysłania krzyż, aby pani minister nie wystąpiła na jego tle. Panie spraw, abym przejrzał; aby nie przesłaniał mi Ciebie ani telewizor ani komputer, abym był odporny na pokusy zachowania poprawności, w której nie ma miejsca dla Boga a jest natrętna próba ośmieszenia wartości katolickich.

Chaber

PowrótDo góryHistoria<< PoprzednieNastępne >>