Zamyślenia nad Ewangelią


 

XXVII Niedziela Zwykła - 2 października 2011 roku

ODPUST PARAFIALNY ku czci św. Faustyny Kowalskiej

 

Ponieważ był to dzień Przygotowania, aby zatem ciała nie pozostawały na krzyżu w szabat - ów bowiem dzień szabatu był wielkim świętem - Żydzi prosili Piłata, aby ukrzyżowanym połamano golenie i usunięto ich ciała.  Przyszli więc żołnierze i połamali golenie tak pierwszemu, jak i drugiemu, którzy z Nim byli ukrzyżowani.  Lecz gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że już umarł, nie łamali Mu goleni,  tylko jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok i natychmiast wypłynęła krew i woda.  Zaświadczył to ten, który widział, a świadectwo jego jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy wierzyli.  Stało się to bowiem, aby się wypełniło Pismo: Kość jego nie będzie złamana. I znowu na innym miejscu mówi Pismo: Będą patrzeć na Tego, którego przebili.

J 19, 31-37

                                            

            Boże miłosierdzie - jakże często już to nam obojętnieje. Do ewangelicznych opisów Męki Pańskiej i do Drogi Krzyżowej podchodzimy nieraz tak, jak  do granego filmu sensacyjnego, który już obejrzeliśmy dziesiątki razy. Wielkie rzeczy nam czasem obojętnieją. Wyjątkiem nie jest nawet miłość. Spowszednieć może miłość małżeńska, męczyć mogą dzieci, kapłaństwo, praca, którą wykonujemy nawet z powołania. Wszystko przez to, że jest nam za dobrze. Doceniamy coś wartościowego częściej wtedy, gdy tego nie mamy, gdy to utracimy, lub tego nie możemy osiągnąć, niż wtedy, gdy to mamy.

            Boże Miłosierdzie nie jest czymś, co mamy już na własność. Boże Miłosierdzie jest tak niezgłębione i wielkie, że nikt tu na Ziemi nie może powiedzieć, że już więcej miłości od Boga otrzymać nie może. Nawet, gdy czytamy "Dzienniczek" św. Faustyny, zauważymy, jakże wiele ona przeżywała tęsknoty i jak wiele radości przynosiła jej każda chwila, gdy Chrystus dotykał jej serca swoją miłością. Niech również nas przenika ta tęsknota, nadzieja. Niech pewności dodaje nam wiara, tak byśmy przeżywali Bożą miłość wciąż na nowo, wciąż coraz mocniej, i czerpali z niej coraz więcej szczęścia i radości, mimo, że codzienność nie szczędzi nam cierpień i zawodów.

Ks. Piotr

PowrótDo góryHistoria<< PoprzednieNastępne >>