Zamyślenia nad Ewangelią


NIEDZIELA CHRZTU PAŃSKIEGO - 11 stycznia 2009r.

 

Jan Chrzciciel tak głosił: Idzie za mną mocniejszy ode mnie, a ja nie jestem godzien, aby się schylić i rozwiązać rzemyk u Jego sandałów. Ja chrzciłem was wodą, On zaś chrzcić was będzie Duchem Świętym. W owym czasie przyszedł Jezus z Nazaretu w Galilei i przyjął od Jana chrzest w Jordanie. W chwili gdy wychodził z wody, ujrzał rozwierające się niebo i Ducha jak gołębicę zstępującego na siebie. A z nieba odezwał się głos: Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie.

         /Mk 1,6b-1/

  

 

        W scenie ukazującej Jezusa przyjmującego chrzest  z rąk Jana Bóg objawia tajemnicę Trójcy świętej, która jest tak trudno rozpoznawalna przez ludzki umysł. Ujawnia się pełnia Bóstwa i Człowieczeństwa Pana Jezusa. Bóg – Ojciec wskazuje na Jezusa jako umiłowanego Syna.

        Umocniony chrztem Jezus udaje się na pustynię, aby doświadczyć pokus szatana
i skutecznie się im przeciwstawić.

        Rozważając chrzest Jezusa, warto pomyśleć o naszym chrzcie z pewnej perspektywy czasu, który minął od tego wydarzenia. Zostaliśmy ochrzczeni w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego. Ten Sakrament nie jest tylko aktem jednorazowym, lecz on trwa w nas. Jesteśmy zanurzeni w śmierć i zmartwychwstanie Pana Jezusa oraz powołani do życia w świętości. To do nas mówi Bóg: „Ty jesteś moim umiłowanym dzieckiem”. Od nas samych zależy, czy przyjmiemy Go jako swojego kochanego Ojca. Podobnie jak Jezus idziemy przez pustynię, czyli przez świat,  w którym neguje się Boga i lekceważy Jego przykazania, a szatan prezentuje coraz bardziej wyrafinowane i perfidne pokusy, nadając im pozory dobra. Na chrzcie św. otrzymaliśmy białą szatę, symbolizującą nasze oczyszczenie i przyozdobienie duszy skłonnością do uświęcenia. Towarzyszy nam Jezus – Światło. Czy  światło Chrystusa bojaźliwie schowamy pod korcem, czyli zostawimy naszą wiarę i naukę Kościoła przed drzwiami naszych miejsc pracy, nauki i odpoczynku? Czy chcemy promieniować tym światłem i odważnie dawać świadectwo, zajmować jasne stanowisko i porzucić polityczną poprawność ? Czy chcemy stać się prawdziwymi chrześcijanami, do czego zobowiązuje nas chrzest?

Chaber

PowrótDo góryHistoria<< PoprzednieNastępne >>