XXXI NIEDZIELA ZWYKŁA
UROCZYSTOŚĆ WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH
Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich tymi słowami: Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni. Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi. Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie. (Mt 5,1-12a) |
Uroczystość Wszystkich Świętych jest powszechnie uznawana za dzień zadumy. Jednak, nad czym powinien rozmyślać tego dnia chrześcijanin? Czy tylko nad kruchością swojego życia, nad wspominaniem tych, którzy odeszli? Kościół w dzisiejszej Ewangelii daje nam cenny materiał do rozważania w postaci ośmiu błogosławieństw. Pozwala to nam spojrzeć dalej, poza perspektywę grobu. Pozwala spojrzeć z nadzieją ku celowi naszej wiary, jakim jest wieczne zbawienie, radość świętych, która powinna stać się kiedyś także naszym udziałem. Każde z ośmiu błogosławieństw składa się z trzech części. Z błogosławieństwa, z podmiotu, wobec którego kierowane jest błogosławieństwo, a także ze związanej z nim z obietnicy.
Słowo "błogosławiony" jest wyrazem staropolskim, niezbyt obecnie zrozumiałym. Dosłownie oznacza ono kogoś, o kim się dobrze mówi, którego się błogo - sławi. W życiu każdej społeczności człowiek, o którym dobrze się mówi, jest kimś dobrym, uczynnym, ale też szczęśliwym, bo szanowanym i cenionym przez innych za swoje życie i cechy moralne. Błogosławiony jednak to przede wszystkim ten, komu Bóg udziela swoich łask i darów, ten kto podoba się Bogu. Jest to źródłem największego szczęścia dla człowieka. Takie też jest dosłowne znaczenie greckiego słowa "makarioi", częściej tłumaczonego jako "błogosławieni". Słowo to można przetłumaczyć jako "szczęśliwi".
Kto zalicza
się do owych "szczęśliwych" u Boga, błogosławionych? Paradoksalnie to są ci,
którzy są pogardzani przez innych ludzi, skoncentrowanych na gromadzeniu
władzy i pieniędzy. Bóg inaczej ocenia niż ludzie. Ci, którym Bóg
błogosławi, tym wcale inni ludzie nie muszą błogosławić, dobrze o nich
mówić. To są ludzie ubodzy, smucący się, cierpiący, pokrzywdzeni
i prześladowani.
Takim ludziom, którzy dla Boga, dla pokoju, sprawiedliwości, czystego sumienia potrafią znieść cierpienie, prześladowanie, utrapienie i smutek, Bóg oferuje dar największy - Królestwo Boże, pocieszenie, nasycenie, ustanowienie synem Bożym. Bóg pragnie zaliczyć nas do tych błogosławionych. Wiązać się to może z uciskiem i trudami tu na ziemi, ale też oznacza perspektywę szczęścia, które zapewnić może tylko Bóg, a które zaspokoi człowieka całkowicie i na wieki. Dlatego też kierując się słowami dzisiejszej Ewangelii, wspominając wszystkich świętych, modląc się za naszych zmarłych, by mieli udział w radości nieba, zadbajmy, by żyć tak, aby pewnego szczęśliwego dnia, u kresu naszego życia tu na ziemi, posiąść królestwo niebieskie i dołączyć do wszystkich świętych w niebie.
Ks. Piotr