NIEDZIELA CHRZTU PAŃSKIEGO - 10 stycznia 2010 roku
Gdy lud oczekiwał z napięciem i wszyscy snuli domysły w sercach co do Jana, czy nie jest on Mesjaszem, on tak przemówił do wszystkich: „Ja was chrzczę wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. On chrzcić was będzie Duchem Świętym i ogniem”. Kiedy cały lud przystępował do chrztu, Jezus także przyjął chrzest. A gdy się modlił, otworzyło się niebo i Duch Święty zstąpił na Niego w postaci cielesnej niby gołębica, a z nieba odezwał się głos: „Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie”. (Łk 3,15-16.21-22) |
Przez przyjęcie sakramentu chrztu świętego staliśmy się dziećmi Bożymi, zostaliśmy włączeni w rodzinę Kościoła, w rodzinę Bożą. Przez ten sakrament zostaliśmy uwolnieni z niewoli grzechu pierworodnego i jednocześnie otrzymaliśmy zadatek darów Ducha Św. Z chwilą przyjęcia chrztu otwiera nam się droga do zbawienia. Chrzest jest także znakiem naszej wiary, co zobowiązuje nas do pełnego życia wartościami chrześcijańskimi. Czy jest to łatwe? Na pewno nie. Czy jest to możliwe? Oczywiście, że tak. Zależy to od nas, od tego, w jakim stopniu otworzymy się na działanie Ducha Świętego, czy potrafimy porzucić nasze własne upodobania, własną koncepcje na szczęście, czy potrafimy oddać i powierzyć swój los Chrystusowi mówiąc: Twoja wola Boże niech będzie moją, a moja Twoją.
Nasze czyny, słowa powinny świadczyć o tym, że Chrystus jest naszą największą miłością, na której budujemy i wypełniamy naszą misję tu na ziemi, a Bóg w swoim wielkim miłosierdziu zawsze będzie nad nami czuwał.
M.